19:13:00

Punkt widzenia...


Z ekonomicznego punktu widzenia nie opłaca się by ludzie byli szczęśliwi. Bo gdyby tak wszyscy zadowoleni po świecie krążyli i cieszyli z tego co mają, to świat hipotetycznie 😉 stanąłby w miejscu ... Nowy rodzaj i model samochodu, iPhon'a byłby potrzebny? W końcu to tylko urządzenia - jedno do jeżdżenia, drugie do słyszenia.

Szczęście to ludzie, do których chcesz dojechać jednym urządzeniem, a poprzez drugie złapać porozumienie... usłyszeć ich głos.
Nie żyje się dla nowego modelu tych urządzeń, tylko dla ludzi, do których dzięki nim chcemy dotrzeć.

Albo takie np. zmarszczki i obwisła skóra nikogo by nie obchodziła, gdyby tak patrząc w lustro kobieta z ich nadmiaru (zmarszczek i skóry) się cieszyła.
Dzięki temu, że wyglądać chcemy lepiej, firmy kosmetyczne nawołują jedna przez drugą, że lepiej i trafniej dotrą do Twoich komórek; i one się odnowią, a Ty staniesz ładniejsza (w każdym razie nie brzydsza niż wcześniej 😉). To dzięki naszej obawie przed starością kupujemy te kremy i mazidła...
Wytykając wady w naszym wyglądzie kliniki piękności zarabiają krocie. Nie jestem hipokrytką... nie krytykuję - sama wklepuję się i maluję... tym samym jestem jednym z trybików w tym kole... Zdaję sobie z tego sprawę, że bez moich zmarszczek i zmarszczek jeszcze innych dam i damulek – nie tylko przemysł kosmetyczny by splajtował, ale parę innych z nim powiązanych firm... co za tym idzie bezrobocie itd... ciągle w kole.

A jeśli zamartwiamy się o przyszłość i nie ustajemy nawet na chwilę w tym zasmucaniu, to firmy ubezpieczeniowe wpajają nam, że załatwią za nas wszystko  -   wszystko gdy  w jakąkolwiek  pułapkę wpadniemy... Doprawdy? Wrócą nam zdrowie, spalone w domu marzenia, przeproszą za uciętą rękę, bo wypłacą pieniądze, które wcześniej składkami na ich konto wpłacamy (?).

Taki był i jest teraz świat, w takim żyjemy, że mnożą się nasze pragnienia, bo inni nam mówią, że musimy ciągle coś ulepszać. Nie dają nam spokoju swoimi ofertami... wiadomo - to byłoby niekorzystne dla ich biznesu.

Każdy kto jest zadowolony z tego co ma, a wszystko co dodatkowe przyjmuje nie za wszelką cenę, bo jest świadomy wartościowania - traktowany jest prawie jak rewolucjonista.
Prawda jest banalna. Świat, w którym przyszło nam żyć jest trochę nierzeczywisty... wytwór reklamy, która namawia Cię do obejrzenia kolejnego odcinka serialu (rzekomo jak go przegapisz to wiele stracisz 😉).

Wszystko jednakże zależy od nas, jak zdrowo podejdziemy do tych spraw...wszystko może być fajne: czerwone porsche, dom z trzema sypialniami, ogród z basenem, smartfon złoty, torebka z cekinami, krem najnowszej generacji (na te starszej generacji zmarszczki😉). To wszystko też wytwór  umysłów i rąk. Ci ludzie dostają za to pieniądze by utrzymać siebie i rodzinę. I my też jesteśmy jednymi z nich,  coś tam robimy, mniej lub bardziej dla ogółu potrzebnego, ale też po to - by zarobić pieniądze. Te przydają się 😉 na jedzenie, mieszkanie, tańce, przyjemności i tak w kółko 😉

Wszyscy chcą wyglądać młodo, żyć w zdrowiu, w przestrzeni pięknych rzeczy, radości bezbrzeżnej. Nie ma w tym nic złego! Chodzi o tę granicę, której nie należy przekroczyć w pędzie po wszelki dobrobyt i piękno... Że taka granica jest - przypomina nam moment, gdy dzieje się coś bardzo, bardzo złego (choroba ciężka, śmierć bliskiej osoby, czy gdy świadomość własnej nadchodzi...), Wtedy gdy tak spokojnie zastanowimy się, przemyślimy, spojrzymy w lusterko, powrócimy do życia rzeczywistego, zobaczymy to wszystko dookoła, bez oszukiwania siebie... zmienimy swoje widzenie. Zrozumiemy, że tak zaprojektowany jest świat, by doprowadzić nas do zmartwienia z powodu niezadowolenia z różnych aspektów życia. Z tego ten świat też ma pieniądze... tysiące psychologów, psychiatrów, terapeutów walczy z naszymi demonami, a za uzyskane pieniądze kupuje mleko, samochody, kieckę w kwiatki i czapkę z pomponem... kółko się rozszerza... ciągle niezamknięte...

W kółko, w koło to samo choćby nie wiem jak bardzo chciało wyrwać z tego koła i racjonalnie stanąć do pionu.
Ale jeżeli na chwilę się oderwiemy, przestaniemy myśleć o tym czego nie mamy, co nieopatrznie straciliśmy... odsuniemy ten szajs cały, w którym tkwimy... to co nam zostanie, to życie realne. I teraz pytanie: czy i jak potrafimy się w nim odnaleźć bez tego co na siłę mieć chcemy? I bez oceniania innych?
Każdy ma swoją odpowiedź:
Moja jest taka: dziękuję za to co mam, a jeśli nawet chcę (tak po cichutku) by coś zmieniło się na lepsze, to gdy się zdarzy – ponownie dziękuję i szczęśliwa jestem. A gdy niekoniecznie "idzie" tak jakbym chciała, to też dziękuję, bo widocznie tak być musiało (tłumaczę sobie) i niekoniecznie to mi było pisane... może właśnie to jest dobre dla mnie (?). Nic (jak powtarzała Babcia moja), nic nie dzieje się bez powodu.
Jasne, że człowiek może się wkurzyć, gdy o coś walczy, a dostaje połowę albo wcale... A może to, że nie dostaje jest właśnie dla niego dobre (?)

W ten sposób odzyskujemy siebie i świadomie żyjemy dla siebie, i bliskich – nie dla rzeczy (?). Choć wiem jak w niektórych przypadkach 😉 właśnie nowy kapelusz potrafi poprawić humor, a pustka w portfelu przyprawić o panikę i myśli z horroru wzięte (aż niepojęte!)...

Aż wreszcie!
Nauczyłam się być wdzięczna i zadowolona. Wypływa to z mojego doświadczenia życiowego, kiedy byłam na szczycie finansowym, który powodował, że niczego mi nie brakowało... rzeczy mnie zalewały tak, że nie potrafiłam ich docenić.... a potem trach... nie było nic...  Co ja plotę (?) Zostało życie! (Może przedtem nie byłam go świadoma (?).

Zostało życie!
I nim jestem zachwycona!!!

PS.
Wszystko na co patrzę da się przełożyć na życie... zwykły ołówek, którym zakreślam w książce co ważniejsze dla mnie zdania. On się kruszy, albo zwyczajnie wyrysowuje lub łamie. Temperówką ostrzę go kolejne razy, by dalej podkreślać co ważniejsze frazy. On jest coraz krótszy, podkreśleń więcej... jest malutki, już nie da się nic nim zakreślić, choć ważnych zdań nim wyrysowanych jest o wiele więcej. Ołówka już nie ma... podkreślenia w książce zostały...  Ktoś inny trzyma ją w ręce, ktoś inny trzyma ołówek i być może też rysuje, też podkreśla zdania ... zastanawia się nad tymi wcześniej zaznaczonymi. Nawet jeśli się nie zgadza i wymazuje gumką... wgłębienie po rysie ołówka zostaje, smuga po wytartej gładzi kartki zostaje... ślad nie do wytarcia. Każdy jest jak ołówek – rysuje, rysuje... zostawia ślad... 






79 komentarzy:

  1. Uwielbia, uwielbiam te Twoje przemyślenia :-) I dziękuję, bo dzięki Tobie i moje życie jest piękniejsze. Chyba już Ci to kiedyś napisałam, ale co ja poradzę, że masz taka pozytywną energię, która działa nawet na duuużą odległość. Mam nadzieję, że dane mi będzie kiedyś poznać Cię osobiście. Przytulam Cię ciepło kochana, piękna Kobieto. Ania :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu! Dzięki za Twoje piękne i dobre słowa...dodają mi jeszcze większej energii i wdzięczności za to co mam, a gdy spotyka mnie coś niedobrego(bo i mnie zdarza się tak) to najpierw walczę...gdy przegrywam, to przypominam sobie np. o Tobie i już mi lepiej i zły rozdział zamykam:-) Dzięki Tobie:-))

      Usuń
  2. Ołówek w porządku... ogrodniczki nie bardzo na biuście, szpilki nie, botki tak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na ogrodniczki mam wytłumaczenie! Walka z warunkami atmosferycznymi i pośpiech ;-)))

      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  3. Ale piękna zima w tle .U nas śniegu brak ,tylko wieje :-) To prawda ,że rozbuchane są nasze potrzeby :-) Najlepiej na to robi wiek ,przynajmniej ja z wiekiem mam coraz mniejsze potrzeby posiadania ;-) Drugim rozwiązaniem ,dla tych młodszych osób jest pozbycie się telewizora ;-)Pozdrawiam cieplutko i życzę wielu powodów do radości :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta zima to taka jednodniowa , może dwa dni się utrzyma - podpucha;-)Nie mam nic przeciwko temu, żeby żyć z rozmachem, ale nie za wszelką cenę:-) Nie mam telewizora i czuję się bogatsza... kreatywna i bardziej wyrozumiała... mam swoje zdanie i nikt mnie nie indoktrynuje...oprócz własnej (najmłodszej córki), która ciągle zarzuca mi, że nie dbam o siebie i zanadto wszystkim przejmuję:-)Ściskam mocno:-):-)

      Usuń
  4. Cóż, nie da się ukryć, że w dzisiejszych czasach pogoń za rzeczami materialnymi ma się dobrze, a powiedziałabym nawet, że coraz lepiej. Mam wśród bliskich mi osób właśnie dwie takie osoby i czasem to aż przykro się człowiekowi robi, jak widzi że sens życia sprowadza się do najnowszego iPhona, nowego auta z salonu, czy super drogich butów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Upłynie trochę czasu i zrozumieją, dorosną te osoby i zmienią swoje zapatrywania...choć znam jedną panią i pana pewnego, którzy za rzeczy(już nieistotne jakie) dali by się pokroić...nie widzą sensu istnienia bez nic. Taki mają problem:-) Pozdrawiam serdecznie:-))

      Usuń
  5. U nas dzisiaj po raz pierwszy spadło troszkę śniegu, u Ciebie zima.
    Pięknie się prezentujesz na jego tle (niezmiennie zachwycam się strojami z salonu SH).
    Nasze apetyty są nadto rozbuchane, chyba nie da się tego ukryć, do tego ciągle są sztucznie rozdmuchiwane i niekiedy ciężko się temu oprzeć.
    Aż szkoda, że zapominamy o złotym środku.
    Pozdrawiam Cię serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta zima to krótkotrwała zmyła;-) Dzięki za dobre słowa i zgadzam...się, że chcemy coraz więcej i trudno o środek złoty,ale warto się zatrzymać i chwilę pomyśleć o priorytetach w życiu, nim...nim będzie za późno...bo ni srebro, ni złoto lecz chodzi mi o to by młodym być, zakochanym być i według mnie to można... w każdym wieku...to my wyznaczamy granice:-)) Całuję mocno:-))

      Usuń
  6. Kochana po coś trzeba na tym świecie żyć, a cała reszta to indywidualny wybór......przecież już to Bycie to ciągnie za sobą to posiadanie, tylko ilość możemy w miarę kontrolować, ale też nie w 100%.Zbierajmy te dobra,bogaćmy się, ale tym samym nauczmy się dzielić i będzie równowaga, szczęście radość..... nie wygumkują dobrego serca, doni, dobra się nie zapomina....... kiedy mnie zaprosisz na te zakupy? Pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dusiu Kochana! Jeden telefon z informacją, że jedziesz i wstawiam wodę na herbatę czy kawę, a do tego szarlotka z lodami... ostatnio wychodzi mi bardzo dobra(może przez to, że się nie przykładam;-)) Ściskam serdecznie:-))

      Usuń
  7. Trafne przemyślenia jak zawsze :) Bardzo się cieszę z tego co mam, ale co mi szkodzi ulepszyć ;) Dbam o swoją cerę, o to by ładnie wyglądać, wszystko w miarę rozsądku :) Piękne zdjęcia, serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście jestem za tym by dbać o siebie, sama wklepuję co się da i staram się nie straszyć siebie w lustrze, innych w przestrzeni...wszystko jest dla ludzi, tylko trzeba znać cenę i granicę...na szczęście nieskromnie przyznam, że ją znam i odkąd tak jest żyje mi się przyjemniej. Dzięki za dobre słowa i ściskam Cię Dorotko bardzo serdecznie:-)

      Usuń
  8. Jejku! Aż zaniemówiłam;) W tych spodniach wyglądasz rewelacyjnie! Musisz częsciej zakładac ogrodniczki! Szczere!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:-) Nie ubrałam ich z własnej woli...córka mnie zmusiła;-) Ma na mnie sposoby;-)) Buziaki!

      Usuń
    2. I miała rację;) Czasem warto posłuchać córci zatem;)

      Usuń
  9. Stylizacja bomba :) Dokładnie i kółka się otwiera jak i zamyka. Przykład: ogrodniczki ktoś zaprojektował, konstruktor opracował wykrój, szwalnia uszyła w tysiącach sztukach, ludzie zarobili na życie. Ogrodniczki wylądowały w Europie, może za 80 euro potem kupione i wywalone, znalazły się w sh za grosze a czasami potrzeba krawcowej, tu dodatkowa usługa :) Tak właśnie "zaprojektowany jest świat" z czegoś trzeba żyć w świecie cywilizowanym i nie dać się zwariować a żyć świadomie aby wiedzieć, czego chcę i czego oczkuję od świata. Przesłanie świetne, ja to rozumiem - Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic dodać, nic ująć - zrozumiałaś mnie w lot...dzięki wdzięczne i ścisakm serdecznie:-)

      Usuń
  10. To prawda, takie mamy czasy,ale niektórzy znowu zaczynają wracać do szukania szczęścia z rzeczy niematerialnych. Świetnie wyglądasz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie czy inne te czasy, najważniejsze, że dane nam jest żyć i korzystać ze słońca, piany morskiej, oglądać drzewa i wąchać kwiaty i wino pić oczywiście:-)) Dzięki i pozdrawiam gorąco:-))

      Usuń
  11. Przepięknie napisane...Nic dodać nic ująć.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ludzie są ważniejsi od rzeczy materialnych, bo co nam po pieniądzach czy rzeczach materialnych jak będziemy sami, nie będziemy mieli nawet z kim porozmawiać. Bardzo ładne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczy nas nie rozbawią do łez, nie będą prawić kazania, chwalić, wybrzydzać, kochać, patrzeć w oczy i pić z nami wina...nie będą o nas pamięta gdy już nie będzie nas...będą o nas być może przypominać, gdy ktoś zostawi sobie je po nas i ...i zrobi mu się rzewnie i miło:-) Pozdrowionka:-)

      Usuń
  13. Nic dodać,nic ująć- bardzo mądre słowa:) Uwielbiam czytać Twoje refleksje:) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci wdzięcznie i również pozdrawiam serdecznie:-))

      Usuń
  14. Nauczyłam się rezygnować z wielu niedostępnych dla mnie rzeczy i cieszyć innymi. To przychodzi z wiekiem, gdy już wiele poznamy i potrafimy robić rachunek z tego i owego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to powtarzała moja Babcia - ciesz się, że jest jak jest, bo zawsze może by gorzej;-) Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie:-))

      Usuń
  15. Bardzo mądry post !!! Sama czasem przyłapuję się na tym, że za dużo narzekam. A p co mi to ? To i tak niczego nie zmieni w moim życiu. Lepiej zacząć doceniać to , co mamy i nauczyć się cieszyć chwilą >Pozdrawiam :)) Buziaki :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja narzekam czasem, ale zwykle na niesprawiedliwość jaka spotyka mnie czy innych ludzi, o czym się dowiaduję...to aż mnie skręca po prostu. Na ile mogę, na tyle walczę...gdy przegrywam to bardzo przeżywam... wiem że powinnam coś zamknąć i iść dalej i tak robię, choć wiele mnie to kosztuje... nie tak łatwo wrażliwość zamknąć w szafie, a szafę spalić...ściskam serdecznie:-))

      Usuń
  16. Mamy takie czasy, że gdy widzimy uśmiechniętych i radosnych ludzi zadowolonych z życia to pukamy się w czoło, albo zaglądamy im do portfela czy aby w totka nie wygrali;D
    ja wiem jedno są osoby którym jest gorzej niż nam, czyli wcale nie jest tak źle jak my to widzimy i cieszmy sie każdą daną nam chwilą
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie ostatnio los dał mi popalić...w pierwszej chwili się rozbeczałam, w drugiej wkurzyłam, w trzeciej narzuciłam płaszcz na grzbiet, wciągnęłam buty i wyszłam na powietrze...wsiadłam w pierwszy nadjeżdżający autobus i jechała...obserwowałam ludzi, słuchałam o czym rozmawiają przez telefon, zobaczyłam może trzydziestoletniego człowieka ledwo trzymającego się chodzika(podejrzewam, że to stwardnienie... rozsiane, choć głowy nie daję)...jeździłam tak dwie godziny. Po powrocie do domu, stwierdziłam, że powinnam się cieszyć z tego co mam i nigdy już nie wątpić, że tak jest dobrze jak jest, a jak jest gorzej to też nie najgorzej, bo miliony ludzi zamieniłyby się ze mną na to co ja mam, choć sama myślę, że to katastrofa...mylę się! Wstyd mi!Ściskam serdecznie:-))

      Usuń
  17. Jesteś ołówkiem, który pisze najpiękniejsze słowa - słowa prawdy. Ściskam, Dorotko.
    Ps. Jak zawsze piękna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Ci serdeczne Małgosiu za Ciebie i całuję mocno:-))

      Usuń
  18. Właśnie nie tak dawno rozczarowałam się na samej sobie bo wyobraziłam sobie za dużo,chciałam mieć coś czego nigdy mieć nie będę.. a tu nagle bach.. drastycznie się o tym przekonałam.. nic nie jest tak jak Ja tego chciałam. Byłam bardzo zła i smutna aż nie przeczytałam Pani wpisu..
    Bardzo mądry..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nic takiego, ja sama też się wkurzam na siebie...doskonale wiem jak postąpić powinnam, a czynię coś odwrotnego...emocje biorą górę, serce zamiera ze strachu i potem jest gorzej niż by się chciało...dlatego na każdej stronie kalendarza napisałam co jest dla mnie ważne w obecnej mojej sytuacji. I jak przychodzi mi się żalić z innego powodu, otwieram go i już wiem jak czynić i jaki jest mój priorytet...a reszta? Będzie, trafi się, uda - to dobrze! A jak nie, to znowu otworzyć trzeba kalendarz:-))) Dzięki za dobre słowa i pozdrawiam Cię bardzo mocno:-))

      Usuń
  19. The blog are the best that is extremely useful to keep.
    I can share the ideas of the future as this is really what I was looking for,
    I am very comfortable and pleased to come here. Thank you very much!
    หนังสยองขวัญ

    OdpowiedzUsuń
  20. Wiesz jak jest...
    Szczęście to pojęcie względne, jedni będą go widzieć w rzeczach materialnych, a inni? Chociażby w każdej drobnistce jaka nas otacza. To że masz dach nad głową, możesz zjeść ciepły posiłek, niektóre osoby nawet tego nie mają i dla nich to by było szczęście, a inni uważają że im się należy i nie potrafią tego docenić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. WŁAŚNIE! Zawsze może być lepiej lub gorzej, więc póki czas trzeba się cieszyć z tego co się ma, a jak niesprawiedliwość nas dotyka to czasem trzeba po prostu czekać... cierpliwość często zostaje wynagrodzona. Pozdrawiam gorąco:-)

      Usuń
  21. Stylizacja jak zawsze extra! Staram się nie patrzyć na innych i brać życie pełnymi garściami! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. 6oj żeby większość z NAs miała takie samo myślenie jak Pani, chyba żyłoby Nam się o wiele lepiej.Pozdrawiam cieplo.

    OdpowiedzUsuń
  23. Cóż,coraz większy jest owczy pęd, żeby mieć wszystko takie jak inni tylko lepsze. Najgorsi w tym światku są hejterzy,którzy leczą swoją małość dokuczają innym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hejterzy to frustraci - biedni w sumie ludzie, którzy wolą chmury gradowe od słońca... nie powinno się nimi przejmować - szkoda czasu> Pozdrowionka:-)

      Usuń
  24. Wygladasz jak zwykle fantastycznie :) Pięknie biało w tle :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ależ energia od Ciebie bije:)))

    Tak, prawda stara jak świat, ale nie każdy ją umie przyjąć. Mnie życie jakoś nie kusi ani dobrym telefonem ani autem;) Ale czekoladą w hurtowych ilościach już tak;)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem bardzo dobrze, bo ja na ten przykład...nie jem by żyć, tylko żyję by jeść;-))) lubię po prostu wszystko. To taki żart, ale cieszę się ze wszystkiego co mam, nawet straty traktuję jako coś co w dalszej perspektywie musi być dobre i tak jakoś popycham to życie do przodu:-)) Pozdrowionka:-)

      Usuń
  26. Bardzo mądre słowa, całkowicie się z nimi zgadzam :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Święte słowa...Trzeba coś stracić, by docenić coś;)
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Wow, ile w tym blogu pozytywnej energii! Poprzeglądałam kilka postów i aż chce się tu wracać:) Do tego tyle mądrych słów. W poście o toksycznych ludziach zatrzymałam się na dłużej, bo z doświadczenia wiem niestety, że trzeba się od nich trzymać jak najdalej.
    A stylizacje - dla mnie bomba! Jeszcze więcej zdjęć proszę ;)
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wdzięcznie dziękuję za dobre słowa...zdjęć byłoby więcej, ale czas i pogoda nie chcą się zupełnie zgrać:-)) Ściskam mocno:-)))

      Usuń
  29. uwielbiam kapelusze, ciagle planuje jakis miec ale zapominam

    OdpowiedzUsuń
  30. Ładnie napisane,mądre przemyślenia.Ja tak nie potrafię.Ja bym pewnie jedno zdanie napisała w tym temacie"Niestety nie można mieć wszystkiego,ale marzyć można o wszystkim"
    A mnie się podobają te ogrodniczki, kiedyś też miałam, dawno temu. I kapelusz też mi sie podoba:)Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzyć jakby się miało przed sobą 1000 lat, żyć jakby tylko jeden dzień - stara prawda, od Babci mojej zasłyszana. Dzięki za dobre słowa i pozdrawiam gorąco:-))

      Usuń
  31. Piękne refleksje!!! Całkowicie się z Tobą zgadzam!
    Pozdrawiam serdecznie!:))

    xxBasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wdzięcznie dziękuję Ci Basiu i pozdrawiam serdecznie:-))

      Usuń
  32. Miło się czyta Twoje przemyślenia.Pieknie wyglądasz.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo serdecznie dziękuję i buziaki przesyłam:-))

      Usuń
  33. Super Pani wygląda wow!!

    www.windowtothebeauty.com

    OdpowiedzUsuń
  34. W każdym razie słyszałam powiedzenie, że im wyżej się zajdzie, tym z większej wysokości spadnie. Z wyższa mocniej boli ;)
    Ładne stylizacje. Gdzie Ty wynajdujesz te ciuchy za parę groszy....?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym spadaniem to bywa różnie, tak jak z wynajdywaniem perełek w SH;-))) Ściskam mocno:-))

      Usuń
  35. Piękny wpis, tak po prostu:). Renata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wdzięczne dzięki Renatko i pozdrawiam serdecznie:-))

      Usuń
  36. Dorotko, na Ciebie zawsze można liczyć...
    Niektórzy muszą przejść pewne etapy, by nauczyć się dostrzegać życie i to jest wielkie szczęście, że mogą tego doświadczyć.
    Ale ilu jest ludzi, którzy mają zbyt wiele... a tak naprawdę są biedni bez świadomości.
    Stylówka jak najbardziej mnie urzeka.
    Wspaniałości dla Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może do wszystkiego trzeba dojrzeć(?) Tylko jak to dojrzewanie za długo trwa, to rozczarowanie bardzo boli...o tym należy pamiętać, że choć nam się wydaje, to nie jesteśmy wieczni. Dzięki za dobre słowa i pozdrawiam gorąco:-))

      Usuń
  37. Już od samego patrzenia na te radosne stylizacje i zdjęcia robi się sympatycznie,a przemyślenia z przyjemnością się czyta.Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ miłó! Dzięki gorące i pozdrawiam bardzo serdecznie:-))

      Usuń
  38. Mądre słowa, cenne przemyślenia. Ja od bardzo dawna stawiam na wartość życia, a nie na ilość przedmiotów i ich wartość finansową. Wciąż mam w głowie słowa Wielkiego Polaka-W. Bartoszewskiego: "nie wszystko w życiu co warte, to się opłaca, nie wszystko co się opłaca, to warto..."
    Pozdrawiam także z dużą dozą pozytywnej energii:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też czytam Bartoszewskiego...mądre słowa, które uznaję za swoje motto...
      Dzięki za tę energię i wszystkiego najwspanialszego:-))

      Usuń

Copyright © Stara Kobieta... i ja , Blogger