16:07:00

Porównanie tuszy Smart Girls Get More


Dwa tusze - tej samej marki, podobne cenowo, ale różniące się diametralnie swoim działaniem - krótko mówiąc: hit i kit. 😉 Jak już ogólnie wiadomo, nie znoszę malowania rzęs, ale cóż jakoś wyglądać trzeba i stąd poszukiwanie takiego tuszu, który by tą 'przyjemność" maksymalnie skracał ...a efekt był wow 😊
Dwa tusze do rzęs, tej samej firmy, lecz różne bardzo!  



Tusz do rzęs Shocking Volume Mascara ma według producenta zapewniać pogrubienie, wydłużenie i pełne objętość oraz wzmocnienie rzęs. Ma także przeciwdziałać wypadaniu rzęs i nadawać im sprężystość. Panthenol, wyciągi roślinne, wygodna szczoteczka - to wszystko ma sprawić, że tusz nie będzie się odbijał, rozmazywał ani tworzył na rzęsach grudek. 

Jak jest w rzeczywistości(mojej oczywiście:-))? 

Tusz kosztuje 10 zł, ale zdecydowanie nie jest wart nawet tyle. Tragicznie się rozmazuje (zarówno u mnie jak i u mojej córki...), tworzy grudki... jest naprawdę źle. Zdecydowanie coś z nim jest nie tak, nie lubię go i nie będę do niego wracała. 

Moja ocena: 3/6



Tusz do rzęs Giant Lashes Mascara 

Tusz dostępny w Drogeriach Natura za zaledwie 8 zł, a często można go dostać nawet jeszcze taniej. Towarzyszy mi od dawna i jest zdecydowanie moim numerem jeden z tej półki cenowej. Obietnice producenta zostają spełnione - tusz wydłuża i pogrubia rzęsy, bardzo dobrze je rozdziela i nadaje im objętości, przy okazji unosząc je do góry. Nie zawiera parabenów i nie tworzy grudek. Dobrze trzyma się na rzęsach i nie rozmazuje. Za tą cenę - efekt naprawdę wspaniały! 

Moja ocena: 5/6

Może u Was inaczej sprawdzą się te tusze ... u mnie stanowczo wygrywa Giant Lashes Mascara i do niego wrócę 😉

14 komentarzy:

  1. Nie miałam tych tuszy.
    Jednak Giant Lashes Mascara na pewno warto wypróbować za tą cenę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja najbardziej lubię tusze loreal :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo...inna półka, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma:-)))

      Usuń
  3. Bardzo rzadko używam tuszu do rzęs, bo moje oczy w kontakcie (nawet bezdotykowym) z tym kosmetykiem, strajkują. Po prostu mam uczulenie na któryś ze składników i w efekcie łzy leją się nieprzerwanie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem,paskudne uczucie...chciałabym mieć naturalne, grube i długie rzęsy, ale może w przyszłym życiu takie mi się trafią, pod warunkiem, że nie będę wężem, albo mchem...kto to wie;-)?

      Usuń
  4. Ta druga szczoteczka bardziej by mi odpowiadała, chodz najbardziej lubię tusze loreal i różowy z miss sporty.

    OdpowiedzUsuń
  5. O ja- najczęściej sięgam po sprawdzone mascary- 10 złotych to nie majątek, ale jak pisałaś szkoda je bylo nawet na ten tusz wydawac

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u mnie nie wiadomo od czego to zależy, ciągle inny sprawdza mi się tusz...taka zmienna jestem;-))

      Usuń
  6. Zdziwiło mnie, że taka różnica. W takich sytuacjach zastanawiam się, czy mi się trafił jakiś felerny, albo źle przechowywany egzemplarz, czy rzeczywiście ten produkt to bubel.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie taki bubel znowu, ale jak się ma wybór, to lepiej wybrać ten odpowiedniejszy dla siebie:-))

      Usuń
  7. Proszę, ten sam producent a jaka różnica! Osobiście przy zakupie bardzo zwracam uwagę na szczoteczkę i tutaj druga by mi odpowiadała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, masz rację szczoteczka pełni ważną rolę, też zwracam uwagę na rodzaj szczoteczki:-)

      Usuń

Copyright © Stara Kobieta... i ja , Blogger